Neuroplastyczność w praktyce lidera.

Większość z nas słyszała w szkole, że mózg rozwija się mniej więcej do dwudziestego roku życia, a  później trudno już w nim cokolwiek zmienić. Jaki jesteś, taki zostajesz i musisz z tym żyć. A inni z tobą… jeśli oczywiście mają na to ochotę.

I tak przez lata każdą trudną sytuację i wszelkie problemy, które cię spotykały łatwo było usprawiedliwić zdaniem: „Taki już jestem i nic na to nie poradzę”.

Wygodna i bezpieczna wymówka,  prawda?

I choć rzeczywiście niektóre cechy osobowości, czy temperament są stosunkowo trwałe nauka pokazuje coś fascynującego: nasz mózg wcale nie przypomina betonu. Bardziej przypomina plastelinę – możemy go więc „formować” i zmieniać, czasem w zaskakujący sposób.

Każda nasza myśl, emocja czy zachowanie pozostawia w mózgu trwały ślad – neuronalną ścieżkę. To jak wydeptywanie nowej dróżki na dzikiej łące. Początkowo ledwie ją widać, ale im częściej nią chodzimy, a więc im częściej powtarzamy daną myśl, czy zachowanie, tym bardziej ta neuronalna ścieżka się utrwala. Z czasem staje się szeroką, wygodną „autostradą”, a wówczas mózg już nawet nie pyta, którą drogę wybrać. Automatycznie prowadzi nas utartym szlakiem, bo tak jest szybciej, wygodniej i energetycznie oszczędniej.

To właśnie neuroplastyczność – niezwykła zdolność mózgu do budowania i przebudowywania swoich połączeń. Liczne badania, takie jak np. te prowadzone przez neurobiologa Michaela Merzenicha z Uniwersytetu Kalifornijskiego, potwierdzają, że mózg może się zmieniać przez całe życie, reagując na nowe doświadczenia i świadome działania.

Jest jednak pewien haczyk. Neuroplastyczność działa w obie strony – wzmacnia zarówno pozytywne, jak i negatywne wzorce. Jeśli przez lata trenowaliśmy mózg w narzekaniu czy dostrzeganiu braków, to właśnie takie ścieżki się w nas utrwalają i to właśnie ten sposób patrzenia na świat staje się naszą codziennością. 

Widać to także w zespołach. Jeśli codzienne spotkania zaczynacie od utyskiwania i wyliczania co jest nie tak, szybko stajecie się mistrzami w dostrzeganiu ograniczeń. W ten sposób bowiem tworzą i utrwalają się ścieżki myślenia w kierunku  braków i niepowodzeń.

Jak widać  trening czyni mistrza – nawet w marudzeniu!

Czy tak musi być?

Zdecydowanie nie! Możemy świadomie zmienić kierunek i zacząć „torować” zasoby, zamiast deficytów. Zamiast „co się nie udało?” – zapytajmy „co się dziś powiodło?”. Zamiast szukać barier – poszukajmy możliwości. Regularna praktyka pozytywnej komunikacji, celebrowanie małych sukcesów oraz świadome kreowanie atmosfery otwartości i szacunku tworzą nowe, zdrowe i pozytywne ścieżki, a w efekcie nową kulturę zespołu.

Zmiany w naszym mózgu dokonują się codziennie, w drobnych, powtarzalnych działaniach, a nie dzięki jednorazowym warsztatom motywacyjnym – choć te oczywiście też są fajne i potrzebne. Jak pokazują badania neuropsychologa Ricka Hansona, mózg potrzebuje wielu drobnych powtórzeń, by nowe połączenia się utrwaliły. W treningu neuroplastyczności, podobnie jak w każdym innym treningu, najważniejsza jest zatem konsekwencja.

Jak więc możesz z tym pracować jako lider?

  • Po pierwsze zadaj sobie szczere pytanie: jakie ścieżki neuronalne chcesz codziennie „wydeptywać” ze swoim zespołem?  Braku i negatywizmu czy możliwości i pozytywnego nastawienia? Nie chodzi tu o to, by formować ludzi na własną modłę. Zdecydowanie lepiej sprawdzisz się w roli „ogrodnika”, który dba o środowisko, stwarza odpowiedni klimat i pozwala ludziom rosnąć. Każde twoje słowo, zachowanie, reakcja na porażkę czy sposób komunikacji wzmacnia bowiem określone szlaki neuronalne w zespole. I pamiętaj, że mózg wzmacnia te ścieżki, których używamy najczęściej.
  • Po drugie – nawet małe kroki mogą  uruchomić lawinę nowych połączeń. Zachęcaj więc ludzi do eksplorowania nowych obszarów, powierzaj im zadania, których dotąd nie wykonywali, wspieraj w codziennych wyzwaniach, trenujcie wspólnie świadome wychodzenie ze strefy komfortu.
  • Zadbaj o równowagę! Sen, aktywność fizyczna i odpoczynek to nie luksus, lecz podstawa skutecznych zmian w mózgu. Neuroplastyczność najlepiej rozwija się bowiem wtedy, gdy mamy szansę na chwilę ciszy i przestrzeń na refleksję.
  • I na koniec, najważniejsze – zaufanie. Strach zabija kreatywność i zamyka nas na rozwój. Bezpieczna przestrzeń to najlepszy prezent, jaki możesz podarować swojemu zespołowi. Tylko wtedy ludzie będą gotowi podążać śladami lidera, wzmacniając te pozytywne połączenia neuronalne, które wspierają rozwój całego zespołu. I tak oto neuroplastyczność stanie się twoim świadomym narzędziem do projektowania ścieżek, które mają pozytywny wpływ na cały zespół.

Jednak, aby taka zmiana była prawdziwie trwała i autentyczna, lider musi zacząć od siebie. Neuroplastyczność zespołu zaczyna się w umyśle osoby, która ten zespół prowadzi. Dlatego tak ważne jest, by lider sam znał swoje mechanizmy, był świadomy własnych szlaków neuronalnych, a więc tych automatycznych reakcji, które pojawiają się pod wpływem stresu, konfliktu i niepewności. Im więcej z tych wzorców ma przepracowanych i oswojonych, tym bardziej świadomie może kierować swoją energię i kształtować właściwe intencje.

Neuroplastyczność to dziś naukowo potwierdzony fakt. Nasze mózgi  nieustannie się zmieniają. Kształtujemy je każdego dnia myślami, słowami i działaniami.

Pytanie jednak brzmi: czy robimy to świadomie?

Autor

Anna Jaworska

Od ponad 20 lat zajmuje się budowaniem zaangażowanych i efektywnych zespołów. Na co dzień pełni rolę Scrum Mastera i Project Managera, a jako coach i trener wspiera rozwój umiejętności miękkich. Równolegle rozwija kompetencje w zakresie neuroprzywództwa zgłębiając tajniki neuronauki w kontekście percepcji, zachowań i procesów decyzyjnych, aby jeszcze lepiej wspierać rozwój liderów w kierunku dojrzałego i świadomego przywództwa. Wierzy bowiem,  że zrozumienie mechanizmów neuronalnych naszego mózgu pozwala wynieść przywództwo na wyższy poziom oraz tworzyć zdrowsze i bardziej produktywne środowiska pracy.